Moc rytuałów

 Miałaś ciężki dzień, dużo pracy, nieprzyjemną sprzeczkę z bliską osobą... Niezależnie od tego jaki był powód stresu lub zmęczenia, warto pomyśleć o chwili relaksu. Jak to zrobić, to już zależy od tego co preferujesz. Ja cenię sobie terapię sztuką, a co za tym idzie, rytuał rysowania.

Wspominając okres, kiedy to bardzo interesowałam się herbatami i pisałam o nich na oddzielnym blogu, zawsze doceniałam sam proces przygotowywania naparu, łącznie z degustacją. Już wtedy dobrze wiedziałam, że jest to doskonały sposób na wyciszenie, chwilowy relaks. Podobnie zresztą jest w przypadku terapii sztuką, gdzie nie chodzi o efekt końcowy, dzieło na miarę Luwru, a właśnie o sam proces tworzenia.

Moim skromnym zdaniem to właśnie o rytuały chodzi. Wiem, że kiedy męczy mnie jakiś temat i nie bardzo wiem jak go ugryźć, albo też jestem w jakiejś wyjątkowo stresującej sytuacji, zrobienie przerwy, nawet na bardzo uproszczoną wersję ceremonii parzenia herbaty, bardzo pomaga. 

Co dają nam rytuały? 

To pytanie, które często zadajemy sobie, gdy musimy wykonać jakąś czynność, która wydaje nam się bezsensowna lub nudna. Czy to poranna kawa, czy wieczorna modlitwa, czy urodzinowe życzenia, czy świąteczne dekoracje - rytuały są obecne w naszym życiu na każdym kroku. Ale czy one naprawdę mają jakieś znaczenie? Czy są tylko zwyczajami, które powtarzamy z przyzwyczajenia lub pod wpływem społecznego nacisku?

Rytuały to nie tylko puste gesty. To sposób na nawiązanie kontaktu z samym sobą, z innymi ludźmi i z otaczającym nas światem. Rytuały pomagają nam nadać sens naszej egzystencji, wyrazić nasze emocje i wartości, poczuć się częścią większej całości. Rytuały wzmacniają naszą tożsamość, budują poczucie wspólnoty i przynależności, dają nam poczucie bezpieczeństwa i stabilności.

Rytuały mogą być różnorodne. Niektóre są uniwersalne i wspólne dla całej ludzkości, np. rytuały przejścia (urodziny, ślub, pogrzeb), rytuały religijne (modlitwa, ofiara, sakrament), rytuały społeczne (powitanie, pożegnanie, podziękowanie). Inne są bardziej indywidualne i osobiste, np. rytuały zdrowotne (dieta, ćwiczenia, medytacja), rytuały twórcze (pisanie, malowanie, muzyka), rytuały codzienne (porządkowanie, gotowanie, czytanie).

Rytuały nie muszą być skomplikowane ani czasochłonne. Wystarczy kilka minut dziennie, aby wykonać prosty rytuał, który poprawi nasze samopoczucie i jakość życia. Może to być np. zapalenie świecy i wypowiedzenie intencji na początku dnia, przygotowanie listy rzeczy do zrobienia i odhaczenie ich po kolei, napisanie dziennika lub listu do kogoś bliskiego, zrobienie sobie komplementu lub podarowanie sobie czegoś miłego.

„Twój pierwszy poranny rytuał ma zdecydowanie najsilniejszą moc, ponieważ nastraja cię na cały dzień.”

– Eben Pagan

Jeśli kiedyś paliłeś papierosy, to doskonale znasz sytuacje, kiedy zestresowany wychodziłeś gdzieś, żeby zapalić i od razu odczuwałeś ogromną ulgę. Prawdopodobnie nie z powodu samej nikotyny tylko z tego małego rytuału. I co było później? Poczułeś się lepiej, uspokoiłeś się. Twoja kreatywność nabrała mocy i być może przy okazji wpadłeś na pomysł jak rozwiązać problem.

Ponieważ palenie papierosów do zdrowych nie należy, dlatego polecam Ci  wypróbowanie innych prostych rytuałów, do których należą te, o których już wspominałam wcześniej i wiele innych. To może być medytacja, modlitwa, poranny spacer z psem, spokojne posiedzenie z kotem na kolanach i wysłuchiwanie się w jego traktorek...

Jeśli dbasz o swoje zdrowie i lubisz zioła,  może właśnie warto wprowadzić nawet codzienny rytuał parzenia i delektowania się smakiem naparu.  Tylko nie rób tego w biegu, na to musi być przeznaczony konkretny czas. Samo parzenie również powinno być wykonane z wielką dbałością o szczegóły. To nie może być zalanie wrzątkiem ekspresowej torebki.  Zresztą podobnie jest z kawą. Można wsypać do szklanki kawę rozpuszczalną, zalać gorącą wodą i usiąść wygodnie w fotelu i to też będzie Twój rytuał. Jednak kiedy przygotujesz świeżo zmieloną kawę w kawiarce, być może z ulubionym dodatkiem, spienisz mleczko i weźmiesz ulubioną filiżankę, taki rytuał ma nieco bardziej ceremonialny charakter, a dzięki temu większą moc.  

Innym przykładem rytuału może być zwykła aromaterapia, kiedy usiądziesz sobie wygodnie w fotelu lub przyjmiesz jedną z pozycji yogi i jednocześnie będziesz napawał się aromatem ulubionych olejków. Tylko pamiętaj, jeśli kupujesz olejki do aromaterapii niech nie kuszą Cię te najtańsze, bo możesz sobie bardziej zaszkodzić niż pomóc.

Rysowanie jako codzienny rytuał

Codziennym rytuałem, który przynosi wiele korzyści, może być też rysowanie.  Dla wielu osób rysowanie to sposób na relaks i odstresowanie po długim dniu pracy. To chwila, kiedy można odłączyć się od codziennych obowiązków i pozwolić swojej kreatywności płynąć. Rysowanie codziennie może również poprawić umiejętności artystyczne, zwiększając precyzję ruchów i rozwijając oko dla detali.

Rysowanie może także służyć jako forma medytacji. Skupienie na linii, kształcie i kolorze pozwala umysłowi odpocząć od ciągłego bombardowania bodźcami zewnętrznymi. To moment, w którym można skoncentrować się na teraźniejszości i po prostu być z własnymi myślami.

Rysowanie jako codzienny rytuał to także doskonała okazja do spędzania czasu z rodziną. Może stać się częścią rodzinnych tradycji, gdzie każdy członek rodziny dzieli się swoją twórczością i wspólnie cieszy się procesem tworzenia.

Jak wyprowadzić w życie rytuał rysowania? 

Przede wszystkim pamiętaj o tym, że rytuał rysowania nie jest równoznaczny z  tworzeniem dzieła na międzynarodowy konkurs, bądź aukcję dzieł sztuki. Do rytuału rysowania niepotrzebny jest talent tylko dobre chęci. Do tego mogę Ci jeszcze podrzucić gratis parę pomysłów.

  • Zentangle, czyli jeden prosty wzorek na dzień i to wystarczy.
  • Powolne rysowanie, Jeśli masz więcej czasu i chcesz jednocześnie ćwiczyć uważność polecam.
  • Mandale - Możesz skorzystać z gotowych szablonów mandali, których na pewno dużo znajdziesz w intrenecie. Nie, nie, nie chodzi o to żebyś całą mandalę wypełnił/a wzorkami czy tylko kolorami w ciągu jednego dnia. Zrób to w odcinkach, tylko postaraj się ograniczyć ich ilość, żeby nie wyszła z tego brazylijska telenowela.

Ostatnio z racji pogorszenia stanu zdrowia, zdecydowanie mniej rysuję ale zaczęłam robić coś, co idealnie nadaje się do takiego codziennego rytuału, A poza tym jest bardzo proste.

Mandala, nie mandala, ale nie o nazwę chodzi. Może  być... pierścień mocy? Zaczynam od  środka i zataczam coraz szersze kręgi... mocy. Jak widzisz te kręgi a właściwie ich wycinki, nie maja wspólnego środka, w sensie geometrycznym.

I co ja się będę męczyć z opisem, najlepiej wszystko zobaczysz poniżej.

Naprawdę warto korzystać z mocy jaką dają rytuały. Twoje własne, indywidualne rytuały. Warto o tym pomyśleć, bo pomaga to nie tylko w sytuacjach stresowych, ale daje też dużą przyjemność. Zrób coś dla siebie.

Dziękuję za poświęcenie czasu na przeczytanie mojego wpisu. Cieszę się, że mogłam podzielić się z tobą moimi doświadczeniami i wskazówkami. Jeśli masz jakieś pytania lub uwagi, napisz do mnie w komentarzu. Wszystkiego dobrego!

Deni

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Neuroart w 6 krokach

24 proste wzory Zentangle

3 zakładki do książki - do pobrania