Kreatywność w pandemii
O tym w jak trudnych czasach przyszło nam żyć pisać raczej nie muszę, bo każdy z nas, w mniejszym lub większym stopniu, poczuł to na swojej skórze. Żyjemy w izolacji, we własnych domach, utrzymując kontakty częściej wirtualnie niż w realu. Jedni izolację popierają, drudzy niekoniecznie. Jak zawsze opinie bywają podzielone. A gdyby ktoś zapytał mnie o zdanie, odpiszę krótko - jestem za zaostrzaniem ograniczeń. Nie tylko dla własnego dobra, ale i dla dobra innych. I trzeba było robić to wcześniej, dłużej, a nie czekać na drugą falę i paraliż całej służby zdrowia.
Pamiętaj też o tym, że na blogowanie nigdy nie jest za późno. W Internecie jest sporo osób w sile wieku, które zaczęły pisać bloga bądź prowadzić profil w serwisie społecznościowym. "Silver influencer", bo tak się ich nazywa, to "influencerzy" (opiniotwórcy) w wieku 55+. Co prawda samo określenie "influencer" nie podoba mi się, to już samo "silver" brzmi lepiej. Mimo wszystko, jako ta "silver", wolałabym gdybyśmy mieli polskie określenie. Tylko jakie? Z czym kojarzy się "silver"? Z siwizną? O nie, te jasne smugi, które pojawiają się na naszych głowach (mam taką na samym środku, nad czołem), to przecież pasemka mądrości! Silver... silver...
Wykorzystaj czas przymusowo spędzony w domu. Te słowa kieruje w pierwszej kolejności do osób starszych, bardziej narażonych na ryzyko cięższego przechodzenia zakażenia wirusem. Na prawdę na nic nie jest za późno, a może okazać się wyjątkową pasją wyjątkowej osoby, jaką jesteś.
Na temat tego, co dzieje się w naszym kraju, nieudolności (delikatnie mówiąc) rządu można pisać i pisać. Zazwyczaj bardzo krytycznie pisać. Warto jednak, pomimo tak wielu problemów, doszukiwać się lepszej strony życia, czegoś bardziej pozytywnego, może nawet radosnego. Warto zrobić coś ponad to, czym zajmujemy się codziennie.
Czy kwarantanna, obowiązkowe spędzanie wolnego czasu w domu, może przynieść coś pozytywnego?
Oczywiście, że tak! Wiem, sama po sobie, że najgorzej jest usiąść i biadolić. Nic to nie daje poza gorszym nastrojem. Wiem, bo sama czasem biadoliłam. Jeszcze gorzej zasiąść przed telewizorem i słuchać wiadomości przez 12 godzin dziennie. Wystarczy raz przez pół godziny, żeby być na bieżąco. Dobrym zamiennikiem jest czytanie newsów w internecie, można wyłączyć reklamy, czy nawet gadającą głupoty głowę. Tak, jeden klik i nie ma!
Skoro wiadomości mamy z głowy, czas pomyśleć co dalej, zwłaszcza kiedy, tak jak ja, jesteś na emeryturze. Kiedy życie towarzyskie i rodzinne bardzo ograniczone, po sklepach strach chodzić, a poza tym pozamykane. Kiedy nie ma wyjścia do kina czy teatru, na siedzenie w ogrodzie za chłodno, ba nawet do lekarza trudno się dostać. No przecież coś trzeba robić.
Książki? Zdecydowanie tak. Ja czytam nałogowo, sięgam po różną tematykę. To na prawdę fajna sprawa, przenieść się do innego, cudownego świata, gdzie krajobrazy piękne, kochający się ludzie, wszędzie wokoło radość i szczęście. Oczywiście dużo zależy od tego co się czyta. Mimo wszystko nawet takie książki, jakie ostatnio czytałam, na przykład popularnonaukowa "Jak umieramy" Rolanda Schulza, nie wprowadzają mnie w grobowy nastrój. Wręcz przeciwnie, pewne sprawy stają się bardziej klarowne, bardziej ludzkie i nie tak bardzo "ciężkostrawne". Polecam też książkę Elif Shafak "10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie". To z tych ostatnich, a jeśli chcesz zobaczyć co czytam, zapraszam do wirtualnej biblioteczki w LC.
Blogowanie, sposób na wyrażenie siebie
Bloguję od wielu lat i sprawia mi to radość. Już kilka razy zastanawiałam się czy nie zrezygnować, ale nie, trwam i cieszę się z tego, że mam swoje miejsce w sieci. Miejsce gdzie mogę pisać o swoich pasjach lub tak zwyczajnie pisać o tym, co akurat siedzi mi w głowie. Tak jak to dzisiaj robię. Dzięki blogowaniu mogę dać upust swojej kreatywności, a jak sami widzicie sporo jej u mnie. Poza tym poprzez bloga mogę dać znać malutkiej cząstce świata, że jestem. Jestem tu i macham do Ciebie! Bo przecież trudno żyć samotnie, wszak człowiek to istota stadna. Jestem tu ze swoimi myślami i swoją sztuką. A skoro już mowa o sztuce... chyba każdy lubi być zauważony i doceniony. Wysłuchany chyba też?
Tak sobie myślę, że ten trudny czas to dobry moment na założenie bloga. Ja już mam, ale myślę o Tobie. Uwierz mi, każdy akt tworzenia to pozytywna strona życia. Nie ważne czy będziesz pisać swoje luźne przemyślenia, czy zaczniesz chwalić się zdjęciami, to zawsze poprawia nastrój. Chodzi Ci po głowie pewien pomysł - po prostu zacznij go realizować. I nie obawiaj się o ewentualne trudności natury technicznej. Jest masa blogów z gotowymi podpowiedziami, a ja też chętnie zawsze pomagałam i pomagam.
Możesz skorzystać z darmowej platformy blogowej lub iść na całość, wykupić serwer i domenę. Innym rozwiązaniem jest prowadzenie minibloga w serwisie społecznościowym. Na przykład Instagram, gdzie do tej pory stawiano głównie na fotki, a od pewnego czasu większą uwagę zwraca się na treść pod zdjęciem. Osobiście z wszystkich społecznosciówek polecam właśnie Instagram.
Zachęcam wszystkie osoby 55+, które piszą bloga lub prowadzą profil w serwisie społecznościowym, odezwijcie się w komentarzu, napiszcie do mnie maila. Są blogerzy bardziej i mniej popularni, ale wszyscy, szczególnie 55+, zasługują na uwagę. Kto wie, może uda się stworzyć całą listę "srebrnych" blogerów?
Ograniczenia kolebką sztuki
Odkąd „siedzę w domu” mam znacznie więcej pomysłów. Dotyczy to samego bloga, ale przede wszystkim twórczości, głównie rysunkowej. Prawdę mówiąc pomysłów mam tak dużo, że prawdopodobnie życia mi wystarczy na realizację. Zakładając, że chęci będą zawsze, bo przecież różnie może być. Zauważyłam, że czym bardziej wciąga mnie jakaś twórcza pasja, tym więcej pojawia się nowych pomysłów. Jednym słowem kreatywność rośnie w miarę jak rozwijamy swój twórczy potencjał. I nie ma tu znaczenia rodzaj twórczości, ważny jest sam akt. Możesz rysować, malować, haftować, ale równie dobrze możesz piec wyjątkowe ciasta czy domowy chleb na zakwasie. Podejrzewam, że w niejednym domu chleb pieczono po raz pierwszy właśnie w tym trudnym czasie. To ta pozytywna strona kwarantanny i izolacji. Więc nie ma co narzekać i biadolić, tylko spojrzeć na to inaczej.
Kto wie, może po kilku próbach narysujesz oryginalne zakładki do książek, by podzielić się nimi z najbliższymi? Zobacz jakie sama ostatnio zrobiłam.
Kreatywność - potrzeba chwili
Rozwijanie kreatywności ma teraz szczególne znaczenie. Dlaczego? Znaleźliśmy się w takich czasach i takiej sytuacji, gdzie wszystko funkcjonuje inaczej. Jeśli w ogóle. Babcie, które nigdy nie korzystały z komputera, nagle przechodzą szybkie szkolenie z jego obsługi, ponieważ wnuki edukują się zdalnie i ktoś musi, zwłaszcza te młodsze, przypilnować. Tak na prawdę powinni robić to rodzice, tylko nie zawsze jest to takie proste jakby mogło się wydawać. A co jeśli obydwoje pracują w szpitalu? Wówczas wyedukowana na szybko babcia zostaje z dzieckiem... znacznie zwiększając ryzyko swojego zakażenia. To tak w ramach troski o seniorów.
No dobrze, miało być o kreatywności a mi najwyraźniej wątek gdzieś ucieka. Chociaż nie, edukowanie babci też można podciągnąć pod kreatywność... rodziców. W codziennym życiu stale musimy wykazywać się kreatywnością. Trzeba było zacząć nosić maseczki, których początkowo nie było? My zawsze mieliśmy masę pomysłów, a jeśli nie, to przeróżne instrukcje znajdowaliśmy w internecie, Kto je tworzył? Oczywiście bardzo kreatywne osoby.
Kolejny przykład kreatywności, tym razem w kwestii mi bliższej, czyli rysowania. Kiedy nagle zabraknie odpowiedniego papieru do rysowania... można wykorzystać tylną okładkę z bloku i zrobić z niej kilka zakładek do książek. No proszę, zrobiłam ekologiczne zakładki! Oczywiście jakieś tam laminowanie zdecydowanie odpada. Prawdę mówiąc nigdy nie lubiłam takich zabezpieczeń, struktura papieru pod palcami jest zdecydowanie przyjemniejsza.
Takich przykładów, potrzeby chwili, mogłabym podać więcej, ale nie chce się jeszcze bardziej rozpisywać. Pewne jest jednak to, że w tych trudnych czasach kreatywność jest niezwykle cenna. Dlatego warto ją ćwiczyć i pobudzać, na wszelkie możliwe sposoby. I chyba w tym momencie nie muszę specjalnie podkreślać tego, że jedną ze skutecznych metod jest ćwiczenie metody Zentangle. Nie zastanawiaj się nad tym czy dasz radę, czy Ci się chce. Po prostu zacznij!
Zacznij od pierwszej lekcji - Jeżeli potrafisz trzymać ołówek, potrafisz rysować Zentangle
Nie pozwól aby niepewne i trudne czasy wpłynęły na Ciebie przygnębiająco. Uwolnij się od stresu, zadbaj o wewnętrzny spokój. Staraj się myśleć pozytywnie, choć wiem, że bywa to trudne, pozwól rozwinąć się swojej kreatywności. Zrób niesamowite dekoracje do swojego domu oraz wyjątkowe prezenty na nadchodzące święta. Zamiast biegać po sklepach, zrób to sam.
Bardzo mądre i pożyteczne rady :). Ja to się czasem dziwię, że komuś trzeba takie oczywiste rzeczy pisać, no ale ja na brak twórczych pomysłów nigdy nie narzekałam :). Izolacja w czasach pandemii bardzo mi odpowiada, mam więcej wolnego czasu na malowanie, czytanie itd. Ale rzeczywiście dla wielu osób to problem, zwłaszcza dla tych spragnionych bezpośrednich kontaktów z innymi ludźmi. Jak słyszę od kogoś, zdrowego i w pełni sprawnego, że się nudzi w domu, to zupełnie tego nie rozumiem, a w duchu sobie myślę, że nudzą się tylko nudni ludzie...
OdpowiedzUsuńO tak Małgosiu, ja też nie mogę pojąć jak można się nudzić?? :)
UsuńSuper wpis Danusiu.:) Mam nadzieję, że podzielisz się listą blogów - lubię poznawać nowe miejsca w sieci. Piękne zakładki, a szczególnie podoba mi się ta z cytatem. Pozdrawiam cieplutko.:)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie podzieliłabym się takimi blogami, problem tylko w ich znalezieniu. Pozostaje mieć nadzieje, że same się zgłoszą. :) Może mogę liczyć na stałe czytelniczki, które znają takie miejsca? Problem jest tez w tym, że nie chciałabym strzelić gafy i zaprosić do "srebrnej strefy" kogoś młodszego. Mało kto podaje date urodzenia na blogu.
Usuń