Skrawki Serdeczności - moc prostych słów
Miły uśmiech, ciepłe spojrzenie, komplement, drobny gest, uśmiech, dobre słowo na skrawku papieru. Wystarczy tak niewiele, by sprawić, że ktoś poczuje się wyjątkowo.
Niedawno w komentarzu, pod jednym z moich wpisów, Agata autorka bloga "Się Rysuje" zasugerowała mi wykorzystanie tangli jako nośnika dobrych słów skierowanych do innych osób. Gdzieś na świecie coś takiego już funkcjonuje (Sharon i jej akcja Tidbitsoflove), dlaczego nie spróbować u nas? Pomyślałam, że może to być całkiem ciekawa inicjatywa. Taki mały gest wobec drugiego człowieka.
Przypomina mi się pewna sytuacja, kiedy jechałam miejskim autobusem. Siedziałam i naszła mnie taka myśl: wszyscy tacy jakby smutni, może zamyśleni. Jakoś ta szaro i ponuro. Hmm... a może podzielić się z kimś zwykłym uśmiechem? Zrobiłam to, reakcja była... też smutna. Foch i odwrócenie głowy w stronę okna. Trudno, może pani pomyślała, że coś z moją główką nie tak?
We współczesnym świecie tego typu zachowanie, wobec obcej osoby, nie jest chyba dobrze widziane? Takie cechy jak serdeczność, bycie miłym, życzliwość wobec innych, znikają z codziennego życia.
Doszłam do wniosku, że skoro i tak ciągle rysuję tangle, dlaczego nie robić tego w mniejszym rozmiarze, ale w większym, a dokładniej szerszym zakresie? Przygotowałam już trochę niewielkich kartoników, ozdobionych motywami Zentangle i mam plan na więcej, więcej...
Ja rysuję, inni zostają Posłańcami. Mam nadzieję, że znajdą się osoby chętne do wzajemnego okazywania życzliwości, noszenia dobra na małym kartoniku. W myśl zasady, że dobro wraca, chyba warto?
Gdzie będzie można natknąć się na Skrawki Serdeczności? Wszędzie, w sklepie, na poczcie, w parku na drzewie, na zardzewiałym płocie...
Niedawno w komentarzu, pod jednym z moich wpisów, Agata autorka bloga "Się Rysuje" zasugerowała mi wykorzystanie tangli jako nośnika dobrych słów skierowanych do innych osób. Gdzieś na świecie coś takiego już funkcjonuje (Sharon i jej akcja Tidbitsoflove), dlaczego nie spróbować u nas? Pomyślałam, że może to być całkiem ciekawa inicjatywa. Taki mały gest wobec drugiego człowieka.
Przypomina mi się pewna sytuacja, kiedy jechałam miejskim autobusem. Siedziałam i naszła mnie taka myśl: wszyscy tacy jakby smutni, może zamyśleni. Jakoś ta szaro i ponuro. Hmm... a może podzielić się z kimś zwykłym uśmiechem? Zrobiłam to, reakcja była... też smutna. Foch i odwrócenie głowy w stronę okna. Trudno, może pani pomyślała, że coś z moją główką nie tak?
We współczesnym świecie tego typu zachowanie, wobec obcej osoby, nie jest chyba dobrze widziane? Takie cechy jak serdeczność, bycie miłym, życzliwość wobec innych, znikają z codziennego życia.
Doszłam do wniosku, że skoro i tak ciągle rysuję tangle, dlaczego nie robić tego w mniejszym rozmiarze, ale w większym, a dokładniej szerszym zakresie? Przygotowałam już trochę niewielkich kartoników, ozdobionych motywami Zentangle i mam plan na więcej, więcej...
Skrawkonosze roznoszą Skrawki Serdeczności
Kartoniki, które nazwałam Skrawkami Serdeczności, mają niewielki rozmiar, zmieszczą się w każdej kieszeni, w każdym portfelu czy etui na wizytówki. Mam zamiar zrobić ich na prawdę dużo i starać się nie tylko rozdawać je znajomym, ale i umieszczać w różnych miejscach miasta. Niestety, jak zwykle, porywam się z motyką na słońce. Biorąc pod uwagę mój stan fizyczny i problemy z poruszaniem się, roznoszenie po mieście będzie problemem. Po cichu bardzo liczę na innych, może zechcą pomóc?Ja rysuję, inni zostają Posłańcami. Mam nadzieję, że znajdą się osoby chętne do wzajemnego okazywania życzliwości, noszenia dobra na małym kartoniku. W myśl zasady, że dobro wraca, chyba warto?
"Ciesz się małymi rzeczami, bo może któregoś dnia obejrzysz się za siebie i zdasz sobie sprawę, że były to rzeczy wielkie."- Robert Brault
Gdzie będzie można natknąć się na Skrawki Serdeczności? Wszędzie, w sklepie, na poczcie, w parku na drzewie, na zardzewiałym płocie...
Przepiękna idea! Niech te Skrawki Serdeczności pofruną w świat jak motyle!
OdpowiedzUsuńDanusiu, nie rezygnuj jednak z rozsyłania swojego uśmiechu, obdarowywania nim obcych ludzi. Ja też tak robię i przekonałam się, że to działa! No, mniej więcej w 7 przypadkach na 10, ale to już chyba niezły wynik?
Nie Małgosiu, nie rezygnuję. :) Jak się komuś nie podoba... jego strata.
UsuńWspaniała idea.:) Rozdawanie uśmiechów to też super sprawa, możesz zrobić komuś dobry dzień. Serdeczności Danusiu.:)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i wspaniała idea. Już to napisałam na Twoim profilu na instagramie. Chętnie zostałabym Skrawkonoszem, ale mieszkam w Krakowie...
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu :) bardzo chętnie skorzystam z Twojej pomocy. Jeśli chcesz "ponosić" prześlij mi na maila danuta.popowicz (at) gmail.com adres, bardzo chętnie przyślę Ci pakiecik. :) Być może niedługo na blogu udostępnię też troszkę skrawków do wydruku. Wybór należy do Ciebie, pozdrawiam serdecznie. :)
UsuńAha, jeszcze jedno... czy na odwrocie mogłoby być napisane np "weź mnie ze sobą" albo "przekaż mnie innym" albo "zabierz mnie do domu"...Oczywiście nie chciałbym się wcinać do Twojego fantastycznego pomysłu, ale może w ten sposób skrawki rozeszły by się bardziej?
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za sugestie, pomysłowe!
Usuń