Jak wykorzystać herbaciane saszetki - kolejna inspiracja
Ostatnio niczym świstak odwijałam papierki, a dokładniej zużyte saszetki po herbacie. Chyba wejdzie mi i to w nałóg? Na widok torebki po herbacie będę rozglądać się za grzejnikiem, żeby ją wysuszyć.
Zdecydowałam się na coś łatwiejszego, czyli miseczkę, która może być również lampionem.
Oczywiście owsianki w niej nie zrobię, a jeśli świeczka, to tylko specjalna do podgrzewaczy. W końcu materiał zalicza się do łatwopalnych.
Na początek potrzebna była forma. Wykorzystałam kopułę, nakładaną na stojący zegar. Okleiłam ją folią spożywczą i... do dzieła!
Oklejanie warstwa po warstwie zajęło mi trochę czasu, wolałam poczekać aż wszystko dobrze wyschnie.
Na końcu zrobiłam jeszcze podstawkę z grubo złożonych torebek i przykleiłam do dna. Skoro świeczka, musi być stabilnie.
Całość została pomalowana satynowym lakierem.
Miseczka jest dość delikatna, ale trzyma fason, a efekty widać na zdjęciach.
Recykling herbacianych saszetek
Wpadłam na pomysł wykorzystania bibułek z saszetek jako materiału do papier-mache. Zamiast pulpy papierowej, czy skrawków papieru, pięknie zabarwione torebki. Pierwotnie planowałam zrobienie anioła, jednak szybko doszłam do wniosku, że będzie zbyt ciemny, nawet kiedy podświetlę go od wewnątrz. Może kiedyś spróbuję?Zdecydowałam się na coś łatwiejszego, czyli miseczkę, która może być również lampionem.
Oczywiście owsianki w niej nie zrobię, a jeśli świeczka, to tylko specjalna do podgrzewaczy. W końcu materiał zalicza się do łatwopalnych.
Jak zrobić miseczkę ze zużytych saszetek po herbacie
Na początek potrzebna była forma. Wykorzystałam kopułę, nakładaną na stojący zegar. Okleiłam ją folią spożywczą i... do dzieła!
Oklejanie warstwa po warstwie zajęło mi trochę czasu, wolałam poczekać aż wszystko dobrze wyschnie.
Na końcu zrobiłam jeszcze podstawkę z grubo złożonych torebek i przykleiłam do dna. Skoro świeczka, musi być stabilnie.
Całość została pomalowana satynowym lakierem.
Miseczka jest dość delikatna, ale trzyma fason, a efekty widać na zdjęciach.
Dalej kusi mnie anioł. Trudne zadanie, zwłaszcza biorąc pod uwagę niezwykłą delikatność herbacianej bibułki, która pod wpływem wody mięknie. Bardzo mięknie. A w głowie siedzi pomysł i nie chce wyjść.
Świetnie to wyszło :)
OdpowiedzUsuńWitam. Można ją wzmocnić popularnym Magicem - klejem do ceramiki i modeli architektonicznych, a potem zabezpieczyć preparatem np. do decoupage. Zyska stabilną formę. Ja już z użyciem magica robiłam jaja wielkanocne xxl z balonów i papieru toaletowego. Daje radę :) Teraz jako lampion podstawa też ma swój klimacik. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za podpowiedzi. Tu stosowałam właśnie Magic, uwielbiam ten klej. Z aniołem mam pewien problem bo chciałam aby był niezwykle delikatny, bez nakładania wielu warstw. Bibułki pod wpływem wody niestety są bardzo wiotkie. Pomyślę jeszcze i pokombinuję, bo siedzi mi to dalej w głowie. Pozdrawiam :)
Usuń